Zabiegi chirurgiczne kojarzone są zazwyczaj z wielodniowymi pobytami w szpitalu i długą rekonwalescencją. Tymczasem chirurgia, oprócz skomplikowanych operacji, oferuje również drobne zabiegi usuwania zmian skórnych.
Co rozumiemy pod pojęciem „drobnych zabiegów chirurgicznych”? Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, wcale nie chodzi o niewielką powierzchnię usuwanej zmiany. Z definicji są to po prostu zabiegi, podczas których nie dochodzi do otwierania jam ciała, zatem chirurg operuje wyłącznie w obrębie skóry i tkanki podskórnej.
Problemy skórne najczęściej kwalifikujące się do tego typu zabiegów to:
- kaszaki,
- tłuszczaki,
- znamiona.
Zmiany nabyte i wrodzone
Zmiany usuwane podczas drobnych zabiegów chirurgicznych mogą mieć charakter wrodzony lub nabyty. Pierwszy z wymienionych są przeważnie zmianami łagodnymi, a pacjenci zgłaszają się z nimi do lekarza, ponieważ przeszkadzają im one ze względów estetycznych. Pacjenci zdecydowanie częściej przychodzą do gabinetów ze zmianami nabytymi.
Jednocześnie to właśnie tego typu zmian obawiają się najbardziej – tłumaczy dr n. med. Maciej Kowalewski, chirurg i transplantolog z Centrum Medycznego Safimed w Zabierzowie.
Wśród zmian nabytych znajdują się kaszaki, swego rodzaju wariant powikłania fizjologicznej funkcji skóry, a także tłuszczaki. Te z kolei są łagodnymi guzami nowotworowymi, które mogą pojawiać się pod skórą już w młodym wieku. Zmianami nabytymi z reguły są również znamiona barwnikowe, choć ich charakter – co prawda znacznie rzadziej – może być również wrodzony.
Nawet drobną zmianę warto zbadać
Mogłoby się wydawać, że usuwane w ten sposób zmiany są raczej niegroźne, w związku z czym nie ma potrzeby weryfikowania ich charakteru. Często rzeczywiście tak jest.
Bywa, że pacjenci zwracają się do lekarza ze zmianami, które nie wymagają weryfikacji histopatologicznej – przeszkadzają im wyłącznie ze względów estetycznych. Wówczas rola chirurga sprowadza się do tego, aby usunąć niechciane znamię i poprawić tym samym jakość życia pacjenta – tłumaczy chirurg z Centrum medycznego Safimed.
Niekiedy jednak pacjenci zgłaszają się do chirurgów ze zmianami kwalifikującymi się do usunięcia po wcześniejszym skierowaniu od dermatologa, który w trakcie badania stwierdził, że charakter zmiany z różnych względów wydaje się podejrzany.
Rozpoznanie takie nie pozostawia miejsca do dalszej dyskusji, zmianę należy bezwzględnie usunąć i wysłać do dalszej weryfikacji histopatologicznej – mówi specjalista.
Bilans zysków i strat
Choć charakter zmian kwalifikujących się do drobnych zabiegów chirurgicznych jest z reguły łagodny, to wielokrotnie są one dla pacjenta uciążliwe. Kaszak to w dużym uproszczeniu zmiana powstająca na skutek tego, że włos, który powinien wyrastać ponad poziom skóry, zaczyna wzrastać w głąb niej. Występujące obok mieszka włosowego gruczoły łojowe produkują wówczas wydzielinę pod skórę, przez co tworzy się grubościenna torbiel wypełniona masami łojowymi.
Zmiany te bywają bolesne, a ponadto są doskonałą pożywką dla bakterii. Dlatego jeśli kaszak jest otwarty i treści łojowe się ewakuują, ma on zwykle charakterystyczny, odrzucający zapach, który przeszkadza samym pacjentom. Co więcej, kaszaki mogą ulegać dodatkowemu nadkażeniu i zropieniu. Stają się wówczas dużym problemem, a stan zapalny wytwarzający się wokół nich może dawać objawy ogólne, nie tylko miejscowe – tłumaczy dr n. med. Maciej Kowalewski.
Z kolei tłuszczaki to łagodne nowotwory tkanki tłuszczowej będące nagromadzeniem tkanki tłuszczowej w formie gęstego guzka. Przeważnie występują pod skórą, jednak bez łączności z nią. Jednocześnie tłuszczak (łac. lipoma) wizualnie nie odróżnia się od tłuszczakomięsaka (łac. liposarcoma), który jest już nowotworem złośliwym tkanki tłuszczowej.
Jak podkreśla chirurg, bilans zysków i strat zawsze jest podsumowywany podczas konsultacji chirurgicznej. Decydując się na zabieg, pacjent powinien być świadomy zarówno tego, co dzięki niemu zyska, jak i tego, jakie potencjalne ryzyko na siebie przyjmuje. Dopiero na tej podstawie podejmuje się decyzję.
Sytuacja jest bezdyskusyjna jedynie w przypadku „podejrzanych” znamion barwnikowych ze wskazaniem do weryfikacji histopatologicznej, kiedy najczęściej obawiamy się czerniaka – tłumaczy dr n. med. Maciej Kowalewski.
Natomiast w przypadku tłuszczaków, które nie mają bezwzględnych wskazań do wycięcia, decyzja dotycząca ich usunięcia należy w pierwszej kolejności do samego pacjenta, lecz również do lekarza.
Jak wygląda zabieg?
Odpowiadając na pytanie o przebieg zabiegu, należy odróżnić od siebie procedury odbywające się w obrębie skóry (znamiona barwnikowe czy brodawki skórne) od zabiegów wykonywanych na tkance podskórnej. O ile w przypadku zmian naskórnych wystarczy, że zabieg poprzedzony będzie wywiadem i nawet zdalną kwalifikacją (wywiad przeprowadzony w formie kwestionariusza i rzetelnie wykonana dokumentacja zdjęciowa), o tyle w przypadku zmian podskórnych sytuacja jest już bardziej skomplikowana. Choć wycięcie pojedynczych, występujących tuż pod skórą kaszaków na ogół nie jest technicznie trudne, to już znajdujące się w różnych miejscach tłuszczaki wymagają bardziej zaawansowanej diagnostyki, choćby w postaci zbadania zmiany poprzez USG. Charakter zmian o wielkości powyżej pięciu centymetrów zawsze powinien być wcześniej zweryfikowany przez biopsję gruboigłową celem wykluczenia tłuszczakomięsaka, kwalifikującego się już do skomplikowanego zabiegu onkologicznego.
Skalpel nie laser
W dobie ogromnej popularności zabiegów z zakresu zaawansowanej kosmetologii i medycyny estetycznej można zadać sobie jeszcze jedno pytanie: czy opisywane powyżej drobne zmiany skórne nie lepiej usuwać za pomocą lasera? Okazuje się, że nie.
Niwelowanie w ten sposób przykładowo zmiany barwnikowej pozbawia nas możliwości wysłania usuniętej tkanki do badania histopatologicznego. Kiedy usuwamy zmianę laserem, nie wiemy naprawdę, czy wypalone jest zwykłe znamię czy czerniak. Dlatego też nie należy usuwać podejrzanych zmian laserowo, poprzez koagulację czy innymi metodami medycyny estetycznej. Tego typu zmiany powinny być zawsze wycinane metodą tradycyjną, a wycięta tkanka musi być następnie przesłana do badania histopatologicznego – podkreśla specjalista.
Szybko rosnące guzki
W przypadku szybko i intensywnie rosnących guzków tkanki tłuszczowej zawsze istnieje ryzyko, że mamy do czynienia z tłuszczakomięsakiem. Zmiana taka zawsze wymaga weryfikacji jeszcze przed wycięciem. Jednak nawet wtedy, gdy mamy do czynienia z tłuszczakiem o charakterze łagodnym, również może on szybko rosnąć, co ze zrozumiałych względów bywa dla pacjenta uciążliwe bądź wzbudza niepokój – zwłaszcza że, w zależności od lokalizacji, tłuszczak może powodować objawy uciskowe, np. kiedy zlokalizowany jest w tkance podskórnej, w bliskiej okolicy nerwów, co powoduje drętwienie palców czy zaburzenia czucia. Tego typu zmiany są więc wskazaniem do usunięcia nie tylko ze względów stricte estetycznych (choć często już sama ich obecność zaburza poczucie komfortu pacjenta).
Dr n. med. Maciej Kowalewski, chirurg i transplantolog z Centrum Medycznego Safimed w Zabierzowie, Świat Zdrowia, Marzec 2023.







