Wypalenie zawodowe zostało uwzględnione w najnowszej wersji międzynarodowej klasyfikacji chorób i zaburzeń jako stan wskazujący na potrzebę udzielenia doświadczającej go osobie profesjonalnej pomocy medycznej lub psychologicznej.
Z psychologiem dr Magdaleną Miotk-Mrozowską rozmawia Maja Erdmann
Jak odróżnić wypalenie zawodowe od zwykłego zmęczenia pracą?
Istotą wypalenia zawodowego są trudności z radzeniem sobie ze stresem związanym z pracą, które utrzymują się przez dłuższy czas. To sygnały, które płyną z naszego ciała – takie jak męczliwość, zmiany apetytu, trudności ze snem lub nadmierna senność. Zmienia się także samopoczucie psychiczne – występuje utrata satysfakcji z wykonywanej pracy i brak motywacji do niej, poczucie frustracji, nadmierny krytycyzm, ale także poczucie rezygnacji czy zniechęcenia. Początkowo objawy te bardzo często bywają bagatelizowane i traktowane jako zwykłe zmęczenie. Różnica polega na tym, że odpoczynek nie przynosi poprawy.
Czy są profesje, w których wypalenie zawodowe przychodzi szybciej niż w innych?
Najbardziej zagrożone ryzykiem wypalenia zawodowego są osoby wykonujące tzw. zawody pomocowe, czyli zajmujące się szeroko pojętą pracą na rzecz innych: pracownicy systemu ochrony zdrowia somatycznego i psychicznego, oświaty, opieki społecznej, a także przedstawiciele służb mundurowych czy osoby pełniące funkcje kierownicze. Wypalenie pojawia się także w związku z brakiem satysfakcji z pracy czy dysproporcją między nakładem pracy a wysokością zarobków. Dodatkowym czynnikiem wpływającym na pojawienie się wypalenia zawodowego może być monotonność wykonywanych obowiązków zawodowych.
Czy wypalenie zawodowe szybciej pojawia się, gdy pracujemy zdalnie, bez bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem?
Okres pandemii ujawnił ciekawą specyfikę funkcjonowania zawodowego człowieka. Z jednej strony praca zdalna i brak bezpośredniego kontaktu z innymi rzeczywiście może powodować nasilenie niektórych objawów wypalenia zawodowego. Reorganizacja systemu pracy wymuszona pandemią zaowocowała jednak zmianami w postawach ludzi. Okazuje się, że wiele osób w pewnym sensie uporządkowało swój system wartości, przewracając znaczenie relacji rodzinnych i własnego samopoczucia. W ciągu wielu lat przywykliśmy do stawiania pracy zawodowej na pierwszym miejscu, często kosztem samego siebie i swojego życia rodzinnego. Pandemia pomogła nam to zrównoważyć. Wiąże się to ze zwiększeniem znaczenia elastyczności grafiku czynności zawodowych w ocenie pracowników.
W jaki sposób szefowie mogą chronić swoich pracowników przed tym zjawiskiem?
Jednym z najważniejszych czynników wywołujących stres u pracowników jest obawa o stabilność zatrudnienia. W ostatnich latach dominującą formą zatrudnienia jest praca kontraktowa. Warto więc zadbać o to, by jej warunki dawały pracownikowi poczucie stabilności. Kolejnym istotnym czynnikiem jest poczucie satysfakcji z wykonywanych obowiązków zawodowych. Będąc w roli przełożonego, warto zadać sobie pytanie o system motywacyjny. Wcale nie mam tu na myśli wyłącznie motywacji materialnej. Wielu pracownikom brakuje docenienia pracy w postaci zwykłego „dobrego słowa”, zauważania i doceniania wysiłków czy rezultatów pracy na bieżąco.
A co może zrobić sam pracownik?
Punktem wyjścia jest refleksja nad swoją aktywnością zawodową i pozostałymi obszarami swojego życia. Wiele osób zwraca się po pomoc psychologiczną czy psychiatryczną w momencie, gdy tracą poczucie kontroli nad własnym życiem, czują zmęczenie, bezradność i rozczarowanie. Często wynika to z zagubienia pomiędzy różnymi obszarami egzystencji przy jednoczesnej chęci ogarniania wszystkiego perfekcyjnie. Warto więc przyjrzeć się proporcjom życia zawodowego względem życia osobistego, rodzinnego czy obszaru odpoczynku i pasji. Początek pracy psychologicznej często obejmuje pomoc w uporządkowaniu życia w każdym jego aspekcie.
Czy istnieją jakieś techniki, które możemy stosować samodzielnie, by nie dopuścić do wypalenia zawodowego?
Warto uczyć się uważności na własne ciało. Gdy czujemy, że wysyła ono jakiś komunikat (np. nieharmonijny oddech czy przyspieszone bicie serca), zadajemy sobie trzy krótkie pytania:
- Co teraz czuję? Czy towarzyszy mi lęk, czy może czuję złość albo bezradność?
- Co teraz dzieje się wokół mnie? Czy to, co się dzieje, uzasadnia to, co czuję? Jeśli mam przed sobą kolejne zbyt trudne zadanie w pracy i zdenerwowanego szefa, nic dziwnego, że czuję stres.
- Czego potrzebuję, co mogę realnie zrobić w tej sytuacji? Tutaj konieczne jest uwzględnienie z jednej strony tego, co byłoby najkorzystniejsze dla nas (np. odmowa wykonania zadania), ale z drugiej – realiów (jeśli dotychczas godziłem się na zbyt wiele obowiązków, mogę teraz przyjąć zadanie, ale docelowo potrzebuję przeorganizować i urealnić czas pracy, a może nauczyć się asertywności w rozmowie z szefem).
Mam świadomość, że wydaje się to długotrwałą procedurą, a w pracy zwykle nie mamy zbyt dużo czasu. Jeśli jednak stopniowo nauczymy się poszczególnych elementów tej strategii, analiza będzie przebiegać intuicyjnie i bardzo szybko. W wypracowaniu takiego sposobu uważności na siebie samego pomóc może psycholog czy psychoterapeuta, a nabycie tej umiejętności pomoże uchronić się nie tylko przed wypaleniem zawodowym, ale także ułatwi nam życie w wielu obszarach.
Świat Zdrowia, „Spaleni pracą”, wrzesień 2022.
