Co drugie gospodarstwo domowe w Szwecji, a dokładnie 52% jest prowadzonych przez osoby żyjące samotnie. Średnia unijna to co trzecie gospodarstwo (spośród 220 milionów gospodarstw domowych w UE). W Polsce co piąte gospodarstwo domowe jest prowadzonych w pojedynkę (20% gospodarstw domowych).
Wzrost liczby singli oraz udział takich osób w całej populacji to ogólnoeuropejski trend. Żaden kraj starego kontynentu pod względem udziału singli nie może jednak mierzyć się z Szwecją. W rankingu samotników prym zdecydowanie wiodą kraje Skandynawskie. Młodzi ludzie usamodzielniają się średnio w wieku 20 lat. Dla porównania w Polsce młodzież wyprowadza się mając około 28 lat, czyli nieco więcej niż wynosi średnia unijna – 26 lat.
Samotność w Szwecji jest jednym z największych problemów zdrowotnych. Samotność z wyboru wiąże się z negatywnymi skutkami zdrowotnymi – jest równie niebezpieczna jak palenie papierosów! Wpływa negatywnie na odpowiedź immunologiczna oraz prowadzi do przewlekłego stresu (powodując zwężenie naczyń krwionośnych, które jest przyczyna zwiększonej zapadalności na zawały serca i udary mózgu). Samotni ludzie zdecydowanie częściej zapadają na depresje, a nawet popełniają samobójstwa.
Dlaczego w Szwecji wzrasta liczba chorób psychicznych? Wszyscy potrzebujemy – jak powietrza i wody – empatii i kontaktów społecznych, poczucia wspólnoty z rodziną, kolegami z pracy. Pacjenci chorzy na depresję wymagają profesjonalnej opieki medycznej. Zgodnie ze współczesnym stanem wiedzy medycznej nowoczesna leczenie depresji to farmakoterapia plus psychoterapia, która powinna być dostępna w ramach podstawowej opieki zdrowotnej. A w przypadkach ciężkiej depresji potrzebna jest pomoc psychiatry włącznie z leczeniem szpitalnym.
Od czasów starożytnych wiadomo, że „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Współczesne badania naukowe potwierdzają pozytywne efekty aktywności fizycznej w leczeniu depresji i stanów lękowych.
