14 sierpnia obchodziliśmy wspomnienie świętego Maksymiliana Marię Kolbego (1894-1941). Swoje życie związał z zakonem franciszkanów będąc niezwykle twórczym i gorliwym przyjacielem Jezusa i głosicielem Jego orędzia. Skupiony na dziełach Bożych, ale także wrażliwy na biedę konkretnych ludzi, ostatecznie oddał życie za ojca rodziny w KL Auschwitz. Okazał się naśladowcą Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za każdego z nas.
Zdarza się, że odchodzimy od Boga, szukamy innych dróg i wartości. Kiedy okazuje się, że są to fałszywe drogi, decydujemy się powrócić. Naród wybrany pod kierownictwem Jozuego znalazł się po raz kolejny w sytuacji wyboru. Nie można żyć w wewnętrznym rozdarciu. Jozue domaga się decyzji i Izraelici ją podejmują: „Panu Bogu naszemu, chcemy służyć i głosu Jego chcemy słuchać”. Taki jednoznaczny wybór pozwala rozpocząć od nowa. Całe nasze życie jest duchową walką o wierność Bogu. Krok po kroku, decyzja za decyzją umacniają nas w dobrym wyborze albo spowijają pajęczyną grzechu i niewierności.
Wspominany dziś św. Maksymilian takimi konkretnymi, dobrymi krokami i decyzjami, dzień za dniem przygotował się do podjęcia tej ostatecznej i najważniejszej decyzji w swoim życiu, kiedy na placu obozowym w Auschwitz zdecydował się oddać życie za współwięźnia. Jego decyzja była również ostatecznym „tak” powiedzianym Bogu.